Kwasy nukleinowe na biochemii,
reakcje kwasów z zasadami w labolatorium starego profesora,
kwas foliowy w tabletkach,
kwas buraczany w kuchni.
Nauczanie zintegrowane.
Dziś więc przepis na:
KWAS BURACZANY – genialny napój
składniki podstawowe: buraki, woda i sól
składniki dodatkowe: czosnek, chrzan, ziele angielskie, kminek, chrzan, inne warzywa korzeniowe itp.
wykonanie: Buraki obrać lub dobrze wyczyścić szczotką, pokroić na plastry. Układać w dużym słoiku, glinianym lub innym naczyniu do kiszenia. Gdzieniegdzie wrzucić rozgnieciony ząbek czosnku (nie obierać!) , ziele angielskie, kminek itp. według upodobań. Zalać wodą z solą. Wystarczy niewielka ilość soli, np. łyżeczka soli na litr wody. Według mojej starej książki kucharskiej nie trzeba dodawać soli w ogóle. Na wierzch buraków można położyć kamień lub szklankę wypełnioną wodą (tak jak w przypadku kiszenia ogórków czy kapusty), aby docisnąć buraczki, żeby żaden nie wystawał ponad poziom wody, co zapobiegnie pleśnieniu. Słój przykryć czystą szmatką i odstawić w ciepłe miejsce.
Po kilku dniach pojawi się piana, którą trzeba ściągnąć. Kwas jest gotowy. Im dłużej będzie stał w temperaturze pokojowej, tym mocniejszy będzie miał smak i właściwości. Po około tygodniu kwas zlać do słoików lub butelek i przechowywać w lodówce. Z buraków pozostałych po zlaniu kwasu można ugotować pyyyyyszny barszcz.
Niektórzy podczas przygotowywania kwasu dodają do słoika kawałek razowego chleba, który ma przyśpieszyć proces kiszenia. Z mojego (i mamy;) doświadczenia wynika, że nie jest to potrzebne, buraki ukiszą się same dość szybko, a po dodaniu skórki zakwas często pleśnieje.
Kwas to przepyszny i bardzo zdrowy napój i naturalny produkt, którym można zakwasić potrawy, np. barszcz czy surówki. Bo buraczki to wiadomo – samo zdrowie. Mają mnóstwo witamin, w tym witaminy C i kwasu foliowego oraz minerałów w tym żelaza, wapnia, magnezu itd. Mają działanie alkalizujące, oczyszczające a nawet antynowotworowe! Wzmacniają układ krwionośny (ten kolor!),obniżają ciśnienie krwi, podnoszą ogólną odporność organizmu.
A kiszonki ogólnie są cennym źródłem witamin i minerałów w zimie, gdy niedosyt świeżych sezonowych warzyw. Ponadto pomagają one utrzymać prawidłową florę bakteryjną jelit. Wcinajcie więc kiszone ogóry, zamiast plastikowych pomidorów i zajadajcie surówkę z kiszonej kapustki, lub kiście inna warzywa! Na zdrowie:)
A tu dwa kiszone linki: kiszone warzywa, domowa kiszona kapusta.
W tym roku:
[…] aj em stronger than yesterday[…]
;)
5 responses to “Kwas buraczany”
zuzayana
15 stycznia, 2014 o 15:52
jakie foto, to ostatnie :D :D
zakwas buraczany uwielbiam, a szczególnie barszcz na nim i wyjadać ukiszone buraczki. do picia nie rwę się…
mariaawaria
15 stycznia, 2014 o 20:41
Zuza, masz na myśli mój autoportret?;)
veggie
15 stycznia, 2014 o 21:39
Wzorowa z Ciebie gospodyni :-) Ale może przy okazji warto wspomnieć, że jest ogromna różnica pomiędzy kiszonymi ogórkami i kapustą, a kwaszonymi. Kiszone są dla nas super, a kwaszone to be, niektórzy niestety tego nie wiedzą, a szkoda wielka. Może musimy o tym trąbić na blogach? Chyba o tym coś napiszę, pozdrawiam :-)
mariaawaria
16 stycznia, 2014 o 20:18
Veggie, masz rację, wspominałam kiedyś o tym na blogu przy okazji przepisu na kapuśniak: https://panikanka.wordpress.com/2012/10/03/vege-kapusniak/
a tu link do strony na której można poczytać o kiszeniu i kwaszeniu:
http://www.gramzdrowia.pl/jedzenie/diety/kapusta-kiszona-czy-kwaszona.html
szysza
10 marca, 2014 o 22:22
ouu, ostatnio też robiliśmy domowy zakwa i barszyk był rewelacyjny <3