Falafel, czyli smażone w głębokim tłuszczu kotleciki ze strączkowych. Przygotowuje się je z namoczonej  na noc suchej ciecierzycy dodając pokrojoną cebulkę, czosnek, zieleninę i przyprawy. Słyszałam też o wersji z bobu, ale bób smakuje mi zdecydowanie najlepiej ugotowany i podany tylko z masłem i solą.

SKŁADNIKI:

* szklanka suchej ciecierzycy

* 2 łyżki mąki z ciecierzycy

* natka pietruszki

* sól

* przyprawa (ja mam gotową mieszankę Falafel Spice Mix, na mój nos ma w składzie kumin, imbir, chili i …?)

* olej do smażenia

WYKONANIE:

Ciecierzycę opłukać i namoczyć na noc. Odcedzić wodę i zmielić, dodać drobno pokrojoną cebulę, czosnek, natkę przyprawy, można ponownie zmielić.  Z masy uformować małe kulki, dodatkowo można je obtoczyć przed smażeniem w bułce tartej, będą bardziej chrupiące z zewnątrz. Formowanie będzie łatwiejsze jeśli wcześniej zwilżymy ręce wodą.  Smażyć partiami w głębokim tłuszczu po kilka minut aż się zarumienią. Wyciągnąć na papierowy ręcznik albo gazetę do osuszenia. 

Falafel można podawać jako vege-fast-food w bułce z dodatkiem warzyw i sosu czosnkowego, albo jako danie obiadowe np. z gęstym sosem pomidorowym i pieczonymi ziemniakami., albo z sosem jogurtowym i warzywami.   

Z podanych proporcji wyjdzie około 15 sztuk.

Smacznego!